Kard. Becciu pozywa dziennik "L'Espresso" zarzucając mu oczernianie
Kardynał żąda przekazania 10 mln euro na cele charytatywne.
"Kard. Giovanni Angelo Becciu został zdymisjonowany przez papieża Franciszka we wrześniu. Utracił nie tylko swoją funkcję prefekta Kongregacji ds. Kanonizacji, ale także prawa kardynalskie. Zachował wprawdzie biret, nie może jednak uczestniczyć w konklawe" – pisze Paweł Chmielewski.
"Purpuratowi zarzucano rozmaite finansowe malwersacje. Szeroko pisał na ten temat włoski dziennik "L'Espresso". Twierdzono, że kard. Becciu miałby nielegalnie finansować firmy swoich braci będąc nuncjuszem w Angoli oraz na Kubie" – relacjonuje publicysta pch24.pl.
Becciu ponoć inwestował fundusze Stolicy Apostolskiej bez informowania o tych ruchach Papieża. Szczególnie miało chodzić o nieruchomości w Londynie, o których pisały media. Media informowały także, że utrzymywał młodą kobietę będącą jego współpracownicą i przyjaciółką. Najbardziej skandaliczne były jednak informacje o tym, że kard. Becciu wspierał finansowo spisek przeciwko kard. Pellowi, opłacając w Australii osoby zaangażowane w oskarżenie hierarchy, którego zadaniem było uporządkowanie watykańskich interesów. Kard. Pell zatem mógł być dla Becciu zagrożeniem, ponieważ ten działał także w obszarze watykańskich finansów.
Teraz kard. Becciu zarzuca dziennikowi L'Espresso prowadzenie przeciwko niemu oczerniającej go kampanii. W jego ocenie dziennik przedstawił szereg bezpodstawnych zarzutów. Jak podał dziennik Corriere della Sera, kard. Becciu domaga się od "L'Espresso" 10 mln euro odszkodowania, które, jak zadeklarował, przekaże na cele charytatywne – kontynuuje Paweł Chmielewski.
Przed odwołaniem we wrześniu kard. Becciu pełnił funkcję substytuta ds. ogólnych w Sekretariacie Stanu. Stanowisko to określa się mianem trzeciego najbardziej decyzyjnego miejsca w Watykanie po papieżu i sekretarzu stanu, którym aktualnie jest kard. Pietro Parolin. Pisano nawet, że Becciu będzie ważną postacią przy kolejnym konklawe – jeśli nie jako kandydat to jako "rozprowadzający" dla kandydata kontrującego frakcję liberalną.